Z Ojcem z niebios jest Piękny świat
by to co się śni
miało szczęśliwy finał
spokój jest cenny
nawet kosztem
skradzionego dnia
idę alejami parku
to czas na wytchnienie
wiem dokąd zmierzam
myślę o Bogu
czy pozwoli mi ujrzeć świt
tylko z Nim jestem szczęśliwy
mogę żyć tysiąc lat
i jeszcze raz tyle
wiem co znaczy
ciepło serca i czuła miłość
chwalę sobie byt
to drobnostka
na tej przystani
życie składa się
z czterech pór roku
każda z nich ma głęboki sens
nie narzekam
mając siedemdziesiąt lat
gdy z moim Ojcem z niebios
spaceruję sobie
po tym pięknym świecie