„Zawsze taka sama, zawsze taki sam”
w ogóle się nie zmieniłaś
Ten sam uśmiech zalotny i głębia spojrzenia
Płynął w nim ocean młodzieńczego pragnienia
Stałaś w oknie w dal zapatrzona
Jakbyś miłości szukała
Zapachem suszonej lawendy owiana
Wtedy me serce ujęłaś
Duszę oczarowałaś
W ogóle się nie zmieniłaś
Od dnia, w którym Cię poznałem
Tylko ten pukiel srebrnych włosów na skroni
zajaśniał.
Od chwili, kiedy Cię poznałam
w ogóle się nie zmieniłeś
To samo odważne spojrzenie w przyszłość
Pewne lecz troskliwe
Patrzyłam na Ciebie z okna, jak
szedłeś drogą wiodącą do mego domu
Z uśmiechem na twarzy
mocno stąpałeś po ziemi
Pełen ciepła, wewnętrznej radości
Wtedy me serce skradłeś
Sieć zarzuciłeś
Od dnia, w którym Cię poznałam
w ogóle się nie zmieniłeś
Tylko te bruzdy na czole, których jeszcze wczoraj nie było.