Czereśnie
ozdobione bordowymi koralikami
już ta pora zbiorów
rozczesywane wiatrem włókna
tworzą malownicze obrazy
z ruchomych pyłków
bordowe i pulchne czereśnie
dojrzewają w blasku młodego czerwca
na gałęziach czekają
by się w koszyku zjednoczyć
zawstydzone gofry z bitą śmietaną
w którą już do połowy zanurzone maliny
topnieją w słonecznym aromacie
a ja gdzieś obok wczytana w wiersze
uczę się Ciebie na pamięć
choć tak długo Twoje imię nie wrzało
Klaudia Gasztold