Z Wileńszczyzny
Lądował kiedyś w Oszmianie
Spodek, a na nim marsjanie.
Nie zmyślam nic ja,
Jednak policjant
Rzekł mi: "Niech pić pan przestanie!"
Jeździła Sura do Święcian,
By szukać w Święcianach zięcia.
Był chłop akurat.
Sura i córa
Dziś oczekują dziecięcia.
Woźnica w Nowej Wilejce
Wyznał raz miłość dżokejce.
Dziś jadą społem
Ziemskim padołem,
Lecz ona ma bat i lejce.
Gdy Janek był w Mołodecznie
Chciał się zabawić niegrzecznie.
Z agencji panie
Miały zebranie,
Więc Kasia z nim poszła społecznie.
Raz pogranicznik w Głębokiem
Do Hanki zakradł się okien.
Dzielna dziewucha
Trzepnęła zucha,
Więc chodzi z śliwą pod okiem.
.