Alive.
I told myself day by day,
Never acctually knowing what it meant.
To be "alive".
For me it was waking up, going to school, coming back home then laying on my bed to sleep, alone.
All those things, followed by overthinking.
Constant, never leaving me truly alone.
That's what i am.
I am overthinking.
Lately i started to get the meaning of the word "alive".
It is to feel.
To feel what i feel when you are near me.
That.
That happiness, is a new experience.
True happiness i never thought i would meet.
But i have.
It's still the same phrase.
"I'm alive".
It just has a whole new meaning.
"Żyję".
Powtarzałam sobie dzień po dniu,
Nigdy tak na prawdę nie wiedząc co to znaczy "żyć".
Dla mnie było to wstawanie ranodo szkoły, wracanie do domu i pójście do łóżka spać, samej.
Wszystkie te czynności poprzedzane nadmiernym myśleniem.
Nieustannym, nigdy nie zostawiającym mnie całkowicie samej.
Właśnie tym jestem.
Myśleniem.
Ostatnio poznałam znaczenie słowa "żyć".
To znaczy czuć.
Czuć to co ja czuje kiedy jesteś obok.
To.
To szczęście, jest nowym doświadczeniem.
Prawdziwe szczęście, którego nigdy nie miałam nadziei poznać.
Ale poznałam.
To stale to samo słowo.
"Żyję".
Po prostu ma całkowicie inne znaczenie.