Krótka Historia Pewnej Kobiety
poznałam grudki snów i bólu
czułam deszcz, wiatr i śmiech
ale brakowało mi ciebie
Dlaczego się stałeś, skąd jesteś
cokolwiek teraz robię, to z tobą
kim jesteś, kim jestem, o co chodzi
dlaczego nie potrafię milczeć
Byłam kiedyś dzieckiem miałam imię
choć nie pozwolono mi marzyć
przeszłam przez czas bez oczu
czułam tylko opiłki żelaza
Idę dalej po matce ziemi
coraz więcej rozumiem w jej głębi
dlaczego tak bolisz, już wiem
dziękuję, że czuję i ty też
Nie zbliżaj się, nie odchodź
zapomnij, spal mnie na stosie
proszę, obudź mnie znowu
nie śpij, nie pozwól mi spać
Mylisz się, to nie łzy
to kry na nie twojej rzece
pozwolę ci przejść, choć wiem
że chcesz utonąć we mnie
Otulę cię swoją pieśnią
na krótką chwilę przytulę
pocałuję cię w usta, ale idź
nie zostawiaj już tulipanów i róż
Nie, nie rób tego, przepraszam
zostaw tulipany, nie zostawiaj mnie
już nie mów niczego więcej
tylko pocałuj i kochaj mnie