czerwona sukienka
mówią taki młody
szkoda go i dzieci
miał żonę
czy źle mu było że pił
czy pił bo źle się działo w jego głowie
żona w czerwonej sukience
przyszła na pogrzeb
i usta czerwone miała
i ani jednej łzy
tylko dzieci tuliła
jak wtedy kiedy żył
obok
z butelką w kieszeni
pod głową
na wypadek gdyby sen źle się potoczył
i z brzękiem w dzień wpadł
skacowany że nic tylko go zapić
byle szybko byle jak
kochał i rozdawał nasienie
na łapu cap
wziął sznur
o czym myślał gdy zakładał pętlę
na tyle istnień się zdał
na belkę
czy radę mu da
czy on ma cięższą rękę
utrzymała
choć wierzgał i drgał
ciało żona odcięła
nożem kuchennym
tym od krojenia chleba
leżał na stole jeszcze po śniadaniu
był w niej spokój
nie było żalu