Hostel
w brudnym hostelu
wytartą łyżeczką
z herbatą od smug
pisać te słowa
bezmyślnie poplątane
w tym chorobliwie dumnym
kraju... no cóż
jedyna... ostatecznie
siłą wzięta
z kafelek gdy z dnia
nie opadł kurz
przeciętna szarpanina
myśli związanych
do łóżka, a jakże
bo jad lał się z ust
moja markotna z żołądka
wylana w poduszkę
w słów strug
słów dołu dolina
ojcze nasz na dobranoc
bruk słowem otarty...
moja jedyna...
orfeuszu mów
moja jedyna chwilo
proszę Ciebie stój...
zostań poezjo śliska
egzystencji ból
uśmierz i rosą spryskaj
uśmierz, uśmierz ból
przyjdzie czas, że bez trudu
bez smutku, za dnia samotny tak...
moja jedyna
chwilo wróć
jedyna chwilo wróć
inaczej w te treści upadnę
~ Haruki Murakami, Przygoda z owcą