Wypłata
Więc pakuję wszystkie graty
Śpiwór namiot oraz trampki
I wyruszam na spotkanie
Aby spać na łonie w sianie
Bo ten namiot to na deszcz
Śpiwór też się może nada
Gdy będzie wiać i padać
Poza tym dramatów nie przewiduję
Resztę z czasem odchoruję
Dziś jest wielki dzień biwaku
Więc już zacznę o poranku
By się cieszyć chłodem ranka
I pozpijać rosę z kwiatka
A gdy dzień się ma ku końcowi
Rozpalę ognisko słowikowi
Popatrzę na drogę mleczną
I odpłynął w senność wietrzną.
🤗🤗🤗🥵