Piosenka o eteryczności
jeszcze mi świata nawpuszczasz
to w świat się wchodzić
powinno i wielu weszło
z butami błota naniosło
ja też wejść próbowałem
nie z buta nie jestem butny
z natury on mnie ubłocił
i poczęstował butem
Nie otwieraj okna
jeszcze mi świata nawpuszczasz
czy nie słyszysz jak wyje?
i żeby to tylko wilki
z tym można by jeszcze jakoś
wyć leży w wilczej naturze
ale to nie wilków wycie
to świat tak wyje ludzkim
głosem tysięcznym
Nie otwieraj okna
jeszcze mi świata nawpuszczasz
a przeciąg powietrza
co dziurawi płuca zakręci mną
zawiruje jak liściem i z wiewem
za okno wywieje mnie w jesień
— to przekleństwo poetów —
mówiłaś — za to że są jak sen
eteryczni