Nienawiść i wzgarda (Pierwotne uczucia)
Linie więc białe rysuję
by się w szaleństwie zatracić.
Wciągam je prosto do mózgu;
Emocje dzień w dzień wciąż tłumiąc.
Tak mało już we mnie z człowieka.
Do demonów mi bliżej
co łakną krwi ludzkiej i mięsa;
Żywiąc się naszym grzechem.
I ja złem własnym się sycę.
Zwichnięta moralność wciąż płacze,
sumienie zaś, leżąc w trumnie;
Od dawna jest w stanie rozkładu.
Plugawa zaś ludzka natura
pierwotne emocje rozbudza,
zwłaszcza nienawiść i wzgardę.
Sam Bóg takimi nas stworzył
na obraz swój i podobieństwo.
I obraz ten, w duszy wyryty
na manowce nas wiedzie;
Każąc wiecznie krzyż dźwigać
na swą Kalwarię, do kresu
po której trafimy do piekła...