Wyspy Urojone
(Szary poranek znów wita)
pijąc dzień w dzień po trzy kawy.
(niszcząc senne konstrukty)
Nie dają ni grama energii;
(które ciekawsze od świata...);
Ni motywacji do życia.
(Chciałbym zasnąć na zawsze)
Zaś danse macabre codzienny
(w majakach znaleźć swą przystań)
każdego dnia mnie zabija.
(Pośrodku wysp urojonych)
Czy tak wygląda śmierć wieczna...?
(Spokój wieczysty osiągnąć)
Ciekawi mnie, czy Absolut
(W błogiej nicości, na Wieczność)
Wyrywa muszkom skrzydełka...