Zabierz mnie do gwiazd
gdy tak na mnie patrzysz
w kącikach ust
szelmowski uśmiech
i ten błysk,ognik
palący od środka
masz mnie na myśli
na końcu języka
ale nie mówisz nic
patrzysz bezustannie
na moje zakamarki duszy
te nieodkryte tajemnice
i wodzisz na pokuszenie
potrafisz oddać siebie
bez reszty ,lecz czekasz
jeszcze na gwiazd konstelacje
na mgławice
spadające meteory
na elektryczne spięcia
iskier płonących
na uniesienia w blasku
księżyca i plejadę
drżących pocałunków
dotyku mleczną drogą
pragniesz zabrać mnie
w kosmiczną przestrzeń
w najdalszą wyprawę
i długi powrót do rzeczywistości
co nie skończy się nad ranem...