Ile jeszcze można
tego świata
parszywa rzeczywistość
i tak mnie dogania
bo ilekroć próbuje odejść
to trzyma mnie tu moja dobroć
moje głupie naiwne serce
kolejny raz dostaje kopa
i ile można tego znieść
by znów nie nazwano cię egoistą
ile razy musi podkładać się
dawać wykorzystywać
w imię miłości
bo tak trzeba?
a to gówno prawda
to tylko pretekst
by wyrwać ci skrzydła
za każdym razem
gdy zechcesz odlecieć
porozrzucane pióra
tak jak popękane serce
skleisz a one
nadal będą krwawić ...