a kiedy zrozumiem, że...
przemyśleń ubranych w czerń
skojarzeń o własnej istocie
- bycia kameleonem
przybierając kolory otoczenia
zmieniam się nieustannie
więc nie mogę mieć cienia
w słoneczny dzień
z przyzwyczajenia wymagam
od siebie więcej dobrej woli
bezwiednie innym pomagam
w chwili zwątpienia
lecz kiedy nastaje moment
jeden na jednego
nie udaję przed Tobą motyla
w realiach życie trwa dłużej
oczy szeroko ponad horyzont
wówczas widzę nędzny byt
myśli z rzeczywistością się gryzą
a ja - ukryta przed sobą
niedoskonała w każdym calu
niewierna własnym ideom
- jestem miernotą nad miernotami