w drodze
rozsiewającej wonne owoce
jej pień chronią rosłe gałęzie
stabilne położenie i zielonkawy wachlarz
chciałabym jak ona stanąć w miejscu
poruszać ciałem w rytm pawany
cieszyć się bezruchem i swobodą
zamiast pędu ku niepewnym wieściom
kiedy wracam stamtąd chcę rozwinąć
prędkość jak pendolino na trasie
do jedynej stacji docelowej
którą domem zwą
umyka lipowa aleja jak demoniczne wspomnienie
codzienne przedmioty intrygują wdziękiem
moja mała stabilizacja
tak mało i tak wiele
Bożena Joanna
Czerwiec 2022