Baśniowe noce
ostatni promyk słońca
na niebie
gwiazdy wzeszły
widmem bladym
piano
dobiega leśnych grajków koncert
wieczór zapada
z nastaniem zmierzchu
milkną gór odgłosy
tak cicho wokół
wiatr w kosówkach drzemie
od hal tatrzańskich
ziół wonność się niesie
oddechem Ziemi
na Żółtej Turni
wsparł sędziwą głowę
opasły Księżyc
odwieczny nomada
w srebrnej poświacie
baśnie sabałowe
noc opowiada
ponad Rysami
świt zorze rozpala
srebrne pasemka
chmurom wplótł w warkocze
rosy się srebrzą
na górzystych halach
drżące łzy nocy
już wschodzi słońce
wśród magicznej ciszy
złotą aureolą na nieba błękicie
i tylko gdzieś z oddali
szum potoku słyszę
i serca bicie
