Burzy srebrny młot
wiatrem przywiana ze szczytów,
na horyzoncie pęka błysk
i zaraz uderza piorun.
Natura pluje w twarz,
oblewa tak jak kubłem wody.
Za włosy szarpie wiatr
i widać błysk srebrnego młota!
Ziemię przykryła szarość i cień
szarpana fali wściekłością,
przez czarne chmury ogień znów toczy,
co niebo z ziemią połączy.
W ryku sztormowych wiatrów
szpony błyskawic ciemność drapią,
pioruny w chmurach gdzieś
jak groźnym, srebrnym huczą młotem!