To był sygnał dla mnie
sto procent prawda ...
pełną parą
nagle kombajn stanął
ze starego chodnika
obudowa wystaje
trzeba ją wypalić
by mógł jechać dalej
jedna myśl
Boże z tobą lżej się pracuje
i w opiece mnie miej
robię swoje
strop nad głową wisi
pod sekcją trwożą się
bracia górnicy
Waldku uważaj
wtem szkut
uderzył mnie w ramie
muszę uciekać
sekunda jeszcze tnę dalej
rzucam aparaty
wskakuję pod obudowę
wtem z góry kamień leci
przyszło go ze trzy tony
przyjaciele poklepują
po plecach a ty nadal
jesteś spokojny
ten kamyk to był znak
Jezu dobrze jest ufać Tobie