niepamięć
w bezdennej pustce
gdzieś zawieszona
między bytami
łka samotnie krwawymi łzami
ku pocieszeniu
władcy ciemności
już nie pamięta
skąd pochodzi
ni czasu swych narodzin
ani Boga wezwać nie umie
Szatana imienia też nie pamięta
tylko ból czuje bezkresny
niczym pokuta
za winy i grzechy
całych światów bezkresnego kosmosu
ktoś modły zanosi nieznaną modlitwą
w wierze którą zapomniał świat
pytając czym jest prawda
czy prócz mroku skuwającego serce
istnieje blask
mogący wyrwać duszę w morza cierpienia
wrócić pamięć i spokój
duszy zbrukanej zbrodnią
tak dawną i zapomnianą
skąpanej w krwi niewinnej ofiary
Remigiusz Mróz "Lot 202"