ON Y VA
Grupą naszą niepowstrzymaną jak taran,
Jak walec toczymy się przez ziemie, kontynenty,
Nadciągamy, drżyjcie, małowierni!
Idziemy, grabiąc, gwałcąc i mordując,
Przez pola i wioski, przez miasta i lądy,
Nie pozostawiamy nikogo przy życiu,
Trup ściele się gęsto na naszej marszrucie.
Idziemy stadem i nikt nas nie powstrzyma,
Błyska w świetle księżyca biel naszych zębów,
Kto jeszcze nie wierzy, niechaj się dowie,
Jak ciężka potrafi być wilcza łapa!
Zdusimy w zarodku wszelaki opór,
Muszą uznać w nas swoich panów,
Ludzie są po to, aby nam służyć,
Wilki muszą tu zaprowadzić porządek!
2025