Apel
Kochamy się tylko przez telefon.
Marzeniami budujemy wspólne życie,
wierząc, dążymy do spełnienia.
Spotykamy się na kilka godzin.
Eksolozję czułości okazując sobie.
Później gdzieś to wszystko znika,
każde z Nas się zamyka w swoim życia grobie.
Spotkania pozwalają nam marzyć.
Czekamy na nie z utęsknieniem,
potem jest wielki smutek, rozstanie staje się udręczeniem.
Czy można poświęcić miłość kosztem przyzwyczajenia?
Jak później egzystować z uczuciem niespełnienia.
Kochajmy się więc proszę,
spełnijmy swoje marzenia.
Czy naprawdę aż tyle mamy do stracenia?