lubię
By znaleźć się przy grocie u jego podnóża
A nabrawszy odwagi oraz ochoty
Wejść powoli do wnętrza tej groty
I trwać chwilę w niemym zachwycie
Słysząc serc przyśpieszone bicie
Później zmienić ustalone role
Tak by znaleźć się na dole
I podziwiać amazonkę w cwale
W rytmicznym gonitwy szale
By na spienionym rumaku
Dojechać do końca szlaku
Na samym rozkoszy szczycie
Cudowne to jest przeżycie
A potem gdy już spełniona
Osuwa się w moje ramiona
I leżąc tak w ramion pętach
Czuć jak zwalniają nasze tętna
....................................................................
Tak było dawniej gdy byliśmy młodzi
Dzisiaj nie zawsze tak pięknie wychodzi