Dzięcioł
był sobie dzięcioł w pewnym lesie
który nie tylko wciąż stukał w drzewa
lecz także udawał jak ładnie śpiewa
Jak słowik albo choćby skowronek
przemalował też dziób oraz ogonek
i rozległy się liczne chóry ptasie dokoła
tyle że w wykonaniu samego dzięcioła
Kos i szczygieł spytały czy może guza szuka
zamiast kogoś udawać w drzewa niech stuka
nie zabrakło głosu kosa a nawet dzwońca
trzeba to załatwić raz i do samego końca
Cóż z tego że dzięcioł się nazywa?
jeżeli pod inne ptaki się podszywa
zaś słowik i mazurek na to dodają:
bo dzięcioły przecież nie śpiewają
Co dnia wyśpiewuje te nieswoje trele
aż sowa mruknęła że tego już za wiele
trzeba postawić ultimatum i zawczasu
****************************************
dzięcioł nie posłuchał i wyleciał … z lasu