X
Pozycje intymne. 3. Na pieska (kotka, słonia...)
miniatura
2021-11-18 09:23
Podane zagrożenia nie wyczerpują tematu, bo kleszcze, mrówki ....
Można jak zwierzątka, na polu i w lesie
zanurzać się dziko w żonie czy metresie
lecz trzeba uważać, czy ktoś nie nadchodzi,
niedźwiedź, mąż zdradzany, czy zwyczajny złodziej.
Wiem, trochę nie na czasie
Ocena wiersza
Wiersz nie został jeszcze oceniony.
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
matka
2021-11-19
Oj Mareczku , Mareczku przypomniałeś mi kawał .Pewna para przychodzi do lekarza z kłopotem - problemy natury intymnej . Lekarz podpowiada , róbcie to tak jak pieski. Po tygodniu ponownie przychodzą do lekarza. Panie doktorze , na początku wstydziliśmy się ,lecz teraz już na każdym trawniku. Pozdrawiam bardzo serdecznie Irena
2021-11-19
Przyznam, robię to, żeby się samemu odstresować, a jak uda mi się także Was to mi miło. Pozdrówki.
2021-11-19
No widzisz, przyjemność na łonie natury i ta więź z przyrodą - bezcenne:). Pozdrowionka.
naskraju*(*)
2021-11-18
Przytoczę o mrówkach fragment...
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Telimena musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić;
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył -
W tak przyjaznej postawie, choć nic nie mówili
O rannych kłótniach swoich, przecież się zgodzili;
I nie wiedzieć jak długo trwałaby rozmowa,
Gdyby ich nie przebudził dzwonek z Soplicowa.
Pozdrawiam
Mrówki, znęcone blaskiem bieluchnej pończoszki,
Wbiegły, gęsto zaczęły łaskotać i kąsać,
Telimena musiała uciekać, otrząsać,
Na koniec na murawie siąść i owad łowić.
Nie mógł jej swej pomocy Tadeusz odmówić;
Oczyszczając sukienkę, aż do nóg się zniżył,
Usta trafem ku skroniom Telimeny zbliżył -
W tak przyjaznej postawie, choć nic nie mówili
O rannych kłótniach swoich, przecież się zgodzili;
I nie wiedzieć jak długo trwałaby rozmowa,
Gdyby ich nie przebudził dzwonek z Soplicowa.
Pozdrawiam
2021-11-18
Tak, niejeden miał z tym problem, a wtedy jeszcze nie były obecne (aktywne?) kleszcze:). Dzięki za wpis.
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Pokaż mniej
x
Polityka plików cookies
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności