Z cyklu ,,Takie sobie limeryki''
że córka z żoną go nie ceniły.
Albo z niego się śmiały,
lub wcale nie słuchały.
Mimo, że co dnia wypruwał żyły.
Małżonka krawca gdzieś koło Praczy,
w depresję wpadła i jest w rozpaczy.
Przecież jest jeszcze tak młoda,
i figura i uroda.
Na manekina wciąż tylko patrzy….
Johnowi latem nad Orinoko,
z Warao wpadła raz panna w oko.
Była prześliczna po prostu,
choć miała dwa metry wzrostu.
Lecz facet zawsze mierzył wysoko...