Niezła dawka jadu w odpowiedzi na moje "limeryki z kosza", które zawiniły kompletnie przypadkowym użyciem "Koszalina". Jakie by nie były, posłużyły K. Passerowi do kolejnego zadymiania (w przebraniu niewinnej ofiary, jak zawsze), gdy tylko wróciłam na portal. Naprawdę nie dostrzegłaś, jak absurdalne są jego zarzuty i o co mu chodzi? Przyznaję, ostatni "limeryk z kosza" jest sprzeciwem w odpowiedzi na kopanie mistrza przez Ciebie i akolitów w wierszu "W cieniu, w blasku", gdy już nie mógł się obronić. Ale widzę, że już poznikały tam przykre komentarze, np. o wakacie na stanowisku mistrza. Tyle dobrego, że ktoś się opamiętał. Wierszyk o guru wygląda teraz niewinnie. Niemniej limeryk o guru podtrzymuję. Prztykajmy się wierszykami, ale wydzielaj mniej jadu, Rzabo, taka moja propozycja. Bo na razie "bestia" to raczej autoportret, peelka spojrzała po prostu w lustro. Przystopuj i... więcej klasy. O miłości bliźniego nie wspominając.
Z Twojego wpisu wynika, że dobrze się znasz na manipulacji. Twoje "fakty" nie są faktami, ale zostały już poddane manipulacyjnej interpretacji. A ofiarę, jak widzę, robisz z siebie ty, to kolejna manipulacja. A jeśli ktoś Cię zdyskredytował, to zrobiłaś to sama publikując te limeryki .
Mam odmienne zdanie. Manipulacja polega na tym, że myślisz, że prawdą jest to, co nią nie jest. Prawdą (faktem) jest atak K. Passera pod moimi "limerykami z kosza", gdzie zaczął ujawniać jakieś rzekome dane o swojej osobie, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia ani z nim nie kojarzył. Prawdą (faktem) jest, że mógł się w ogóle nie odezwać, ale zrobił to, wiedząc, że nikt nie ma prawa zweryfikować jego rzeczywistych danych. W czterech fikcyjnych postaciach (erotomana, radcy, wierszoklety, guru) zobaczyć na raz siebie? Cóż...
Prawdą (faktem) jest, że jak zawsze przywdział rolę ofiary, żegnając się jak zawsze z portalem, po czym kilka dni później opublikował wiersz, jak gdyby nigdy nic, gdy już zobaczył, że uzyskał efekt zdyskredytowania osoby, w tym przypadku mnie. Powtarzalność tego schematu zachowania od jesieni 2022 jest zatrważająca. Teraz (a już wcześniej z użyciem nicka Bornoss) padło na mnie, dlatego się bronię. Bo umiem widzieć fakty. Bo manipulacja jest przemocą, jest związana z niefajnymi potrzebami - i ja się na nią nie godzę.
Jeżeli koniecznie chcecie i potrzebujecie identyfikować Kornela Passera z fikcyjnymi bohaterami moich limeryków i uznawać to za prawdę - Wasza sprawa. W tej sytuacji mogę już tylko obserwować z dystansu i współczuć.
Kłamstwo jednak niezależnie od tego, kto ma pozycję siły, jest kłamstwem, a prawda prawdą. Niestety, kto raz zabrnie w kłamstwo, będzie brnął dalej. Nie przyznasz się więc z pewnością, ale będziesz usilnie zaprzeczać, bo tak działa ten mechanizm .
Czyżby? Grę "w prawdę czy fałsz" wygrywają ci, którzy mają pozycję siły i możliwość usuwania niewygodnych argumentów, czyż nie? Nie przyszłam tu po to, by zabiegać o uwierzenie mi, ale dlatego, że kumulują się we mnie emocje w jeden wielki sprzeciw i mam prawo wyrazić swoje zdanie. Czy my wszyscy, którzy widzimy manipulacje pewnego drania od kilku lat, których nie zaprzestaje, "mamy po prostu chować głowę w piasek?" Znasz tylko jedną perspektywę, to za mało danych, by oceniać i ogłaszać, co jest prawdą. Napisałam zwykłe limeryki, których nikt na świecie łącznie ze mną, nie skojarzyłby z K. Passerem, gdyby nie wykorzystał sposobności do ataku. Również podejrzewam, że jesteś inteligentną osobą, utalentowaną poetką - szkoda, że napisałaś "W cieniu, w blasku" i "Bluznęła". Nie będę się więcej wypowiadać, będę doskonalić limeryki, bo jak słusznie zauważyłaś, daleko mi do mistrzów.
Przyznałam - dokładnie tak jest napisane - że ostatni "limeryk z kosza" jest SPRZECIWEM w odpowiedzi na kopanie wybitnego poety przez Ciebie i akolitów, gdy już żaden sposób nie mógł się bronić. Wnioskowanie z tego, że inne limeryki dotyczą Passera jest pozbawione logiki. Jesteś ulubienicą Chrisa, który tu rządzi, więc na pewno wygrasz. Nie mam się jak obronić- ale mam odwagę wyrażać swoje zdanie i dezaprobatę. Zapoznaję z z poetyką limeryczną na gruncie profesjonalnym. Jak zidentyfikuję nieprawidłowości formalne to poprawię utwory.
Sama wiesz, jaka jest prawda... Sama przyznałaś, że ostatni wierszyk dotyczył mnie, więc teraz każdy logicznie myślący człowiek ma już potwierdzenie, że pierwsze trzy dotyczą Kornela, i składa się to w jedną logiczną całość. A musisz przyznać,, że są wyjątkowo podłe. Nie zamierzam się z Tobą prztykać, pewnie czytałaś mój wpis do Asterii, rozumiesz moją motywację. Podejrzewam, że jesteś inteligentną osobą, z pewnością utalentowaną poetką, szkoda, że coś takiego napisałaś. Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że te limeryki nie są dobre od strony formy, niby dałaś kolor niebieski, ale żadnych otrzymanych wskazówek nie zastosowałaś. To też ujawnia Twoją. motywację.
Mowa nienawiści coraz bardziej wszechobecna... Wróciłam z nart - w jednej z kolejek do wyciągu stały wśród innych dwie rodziny - chyba przebywające razem na nartach... Byli z nimi dwaj chłopcy - jeden może z 7-8 lat, drugi starszy nieco - może 10 lat. Ten starszy słabo sobie radził a ten młodszy na głos wyzywał "ty niezdaro", "ty bałwanie", "ty łamago"... żadne z kilkorga dorosłych nie reagowało... Miałam zwrócić mu uwagę, ale uznałam, że skoro rodzicom nie wstyd takiego wychowania, to mój głos będzie grochem o ścianę... Pozdrawiam cieplutko ❄️
Odbijanie piłeczki kończy się zawsze podbitym okiem. Nie wiadomo później kto zaczął, i kto trzyma koniec w garści.
W takiej atmosferze nie można pisać ani komentować.
Tak, doceniam Twoją szczerość i wątpliwości i wyrażenie swojego zdania...Wyjaśnię Ci mój punkt widzenia Mam dosyć specyficzne podejście do poezji, dla mnie jest ona po prostu językiem mojej komunikacji, wyrażania siebie społecznie. Dlatego tez powstał mój wiersz; "W cieniu, w blasku" oraz ten. Nagromadziły się we mnie myśli, emocje, refleksje, chciałam je wyrazić. Nie były one w tak spontanicznej formie, w jaką mogłabym je ubrać, przemyślałam i wielokrotnie poprawiałam tekst, aby "nie robić zadymy", bo nie jest to moim celem, ale zasygnalizować, że dostrzegam różne zjawiska i mam o nich swoje zdanie. Oczywiście masz racje, zapewne lepiej by było, gdyby Kornel zareagował niepublicznie, ale jak obserwuję, jest On dosyć spontaniczny w swoich reakcjach, co wykorzystują skrupulatnie Ci, którzy chcą Go ośmieszyć albo oczernić...czy my wszyscy, którzy to widzimy, mamy po prostu chować głowę w piasek...? Dziękuję za czytanie, życzliwość i pozdrawiam ciepło:)
Poddałaś w wątpliwość moją uczciwość wiec się nie dziw. Za nikogo nie odpowiadam, nie rozumiem dlaczego tak to odbierasz. Nie chcę już o tym rozmawiać, chcę już wreszcie zniknąć, ale ciągle coś mnie tu zatrzymuje, a nie mogę zupełnie przestać śledzić portalu, bo znowu ktoś może tu wyskoczyć z hejtem. Czy pamiętasz, jaka tu panowała kiedyś atmosfera? Czy wyobrażasz sobie, żeby komuś pisać paszkwile na drugiego uczestnika forum? albo uprawiać jakiś hejt. Zadaj sobie pytanie, od kiedy to się zaczęło, a zrozumiesz moją irytację pewnymi "artystami" i mało mnie obchodzi, czy piszą oni ciekawe wiersze, czy nieciekawe, bo do historii literatury na pewno nie przejdą, a zniszczyli przyjazne forum.
Jeżeli dla Ciebie szczera obrona Kogoś jest żenadą, to naprawdę mnie rozczarowałeś. Dla mnie portal literacki nie jest portalem towarzyskim, randkowym i nie rozdaję adresu mailowego. Zrobiłam wyjątek tylko dla jednej kobiety, bo chciałam Ją zaprosić na inny portal z poezją i z tego skorzystała. Ty pisałeś tutaj z wieloma osobami i odbiło się to echem.
Pretensje tylko do siebie.
Sumienie nie pozwalało mi przejść obojętnie, chociaż zupełnie nie sprzyjałam z tamtą grupą. Chyba rzadko nawet oceniałam, ale akurat wiersze Asa jakoś pamiętam, bo były ciekawe.
Jestem szczera i przez to wielu mnie nie akceptuje, ale trudno...plastiku i hipokryzji nie znoszę.
Żałuję, ze wgl zabrałam głos.
Pozdrawiam Autorkę i szkoda, że za Nią odpowiadasz. Mój komentarz nie był atakiem, a przestrogą, żeby nie wyjść poobijanym...
Nie rozśmieszaj mnie i nie schodź poniżej poziomu żenady. Naprawdę możesz myśleć, że w tym ataku tego pana w kominiarce była jakaś prawda? Ogarnęło mnie takie obrzydzenie dla tego osobnika, że miałem taką myśl, żeby w ogóle się nie odzywać w tej sprawie, bo to już przekroczyło ostatnią granice jakiejkolwiek przyzwoitości. Wkurzyło mnie, że po tylu latach na portalu, pięciuset wierszach i tysiącach wpisów, które przecież o mnie wydały jakieś świadectwo, w ogóle ktoś może mieć myśl, że byłbym do tego zdolny. Poza tym, po co niby miałbym to robić? I potem ten wielki płacz nad tym prowokatorem, a zero poczucia winy wobec mnie za te żenujące podejrzenia. I na dodatek w sianiu tych wątpliwości brała udział uczestnik Wanda Kosma, która poznała mnie z długiej wymiany mailowej i musiała wiedzieć, że nie może być mowy o jakimś mieszaniu tożsamości mojej z Chrisem., Lepiej nie zadawaj mi mi więcej takich pytań, bo coś przykrego sobie pomyślę.
Kornelu
uczestniczyłam w tylu prowokacjach na poprzednim blogu, że nie mam już ochoty ani siły. Nikt tych limeryków nie kojarzył z Tobą, a teraz...sam widzisz. Powinieneś napisać do Admina i rozwiązać to za kulisami.
Mnie zdziwiła inna rzecz. Kilka osób broniło Ciebie w sprawie utożsamiania Ciebie z Chrisem. Nigdzie się nie wypowiedziałeś, nawet pod Ulką Ganc...jak na osobę ułożoną, bardzo dziwne.
Spokojnego wieczoru
Oj 🐸, ale mnie zaskoczyłaś, choć w pełni zgadzam się z tym co piszesz! 🤔 Wiele jest takich osób i co najgorsze młodych dziewcząt, kobiet (oczywiście chłopaków i mężczyzn też) co najgorsze jest duże przyzwolenie społeczne na takie zachowanie...Święta nie jestem , bo zdarza mi się czasem brzydko zaklnąć pod nosem w domu jak mi coś nie wychodzi, ale nigdy publicznie czy w necie...Niestety dużą winę ponosimy my...dorośli przekazując dzieciom swoje zachowania! Środowisko też dokłada swoją cegiełkę...Bardzo ważki temat i raczej nie do naprawienia w jednym pokoleniu...Pozdrawiam 🐸 ciepło 😍⭐🍀
Dziękuje serdecznie Małgosiu. Tutaj bardziej chodziło mi o samą treść wypowiedzi, o mowę nienawiści, zionącą złością i przewrotnością, będącą zamierzonym stekiem kłamstw . Ale masz rację, wulgaryzm jest wszechobecny, i panuje jakby społeczne przyzwolenie... Pozdrawiam cieplutko<3
Chris a wg Ciebie jak powinnam okazać Ci wdzięczność? To jedno dziękuję Ci nie wystarczyło? Na noszenie na rękach mam za mało siły...klękać nie będę, bo mnie stawy bolą, mogę Ci napisać serię limeryków, ale nie wiem czy byłbyś zadowolony...to napisz mi proszę, czego oczekujesz od jovini? :)))
Nie jestem niczyim przedstawicielem. Dotarłem na Portal jednej z pierwszych. Publikowałem na Beju. Obroniłem Cię i jak widzę szukasz wymówek by nie być wdzięczna. Nie gniewam się. Pa!
Chris Twoja postawa była w pełni uzasadniona jako, że jesteś przedstawicielem Administracji. Nie robię zamieszania, tylko wyjaśniam Rzabie powody mojego stosunku do tego co ostatnio się dzieje na portalu. Nikt mi nie będzie mówił z czego mogę się śmiać a z czego nie...Koniec tematu i proszę mnie już nie tykać! W pracy jestem i nie mam czasu na pierdoły! Pa!
Jovi: Ja stanąłem w Twojej obronie. Jako jedyny na Portalu. Pod jednym z Twoich wierszy który się nie spodobał Marcinowi. Podziękowałaś nawet. Odpuść i nie rób zamieszania. Pa!
Zadam Ci tylko jedno pytanie Rzabo...gdzie byliście, kiedy ja byłam potraktowana jak worek treningowy, atakowana i poniżana, obrażana i wyzywana od dam lekkich obyczajów przez Marcina? Ani jedna osoba na tym portalu nie stanęła w mojej obronie...wszyscy udawaliście, że tego nie widzicie...do kogo mam mieć żal? Czy mam żal do Ciebie lub Kornela o to? Z jakiej racji rościsz sobie prawo do wyrzucania mi, że rozbawiły mnie limeryki osoby, którą znam na takim samym poziomie jak Ciebie czy Kornela? Uszanuj to, że jestem neutralna i nie mów mi czy wolno mi się śmiać i z czego...Napisałam, że jestem neutralna i nie chcę brać udziału w żadnych konfliktach, więc proszę abyś mi nie robiła wyrzutów, że wg Ciebie źle zareagowałam...
No nie wiem, czy uczciwe jest zwalanie tak wszystkiego na szatana...Dziękuje Jovi i pozdrawiam, chociaż czuję do ciebie żal i jest mi przykro po Twoich komentarzach pod wiadomymi limerykami, szczególnie po tym: "Nic o Tobie nie wiedziałam Kornelu z pewnością jak większość osób na tym portalu ani tego skąd jesteś, ani tego kim jesteś z zawodu, ani tego, że kręcisz z Rzabą z TW...teraz już wiem, ale i tak uważam limeryki za udane, bo jakby nie było wywołują uśmiech bez względu na to, kogo dotyczą i wcale nie są obraźliwe, tylko absurdalnie śmieszne..."Ja rozumiem, ze dażysz do zgody i spokoju za wszelka cenę, jednak niekiedy ta cena jest zbyt wysoka, i jestem pewna, że gdybyś Ty rozpoznała siebie jako adresata tych "wierszyków" to nie śmiałabyś się tak radośnie, bo jednak są jakieś granice przyzwoitości...Piszę tak do Ciebie szczerze...
Oceniam i czytam bez jakiegokolwiek planu lub systemu - co mi akurat wpadnie pod ręce. Czasami próbuje choć oddać, co ofiarowane. Tutaj remis dwóch krzesełek za "tak - tak" bo to ładnie nie jest. Poza tym jest bardzo emocjonalne milczenie, rozpoznawalne jedynie po przymróżonych oczach i wyszukiwaniu daleko w pamięci i zdziwieniu brzydkich, prawie wulgarnych słów dopuszczalnych przez sitko. Czasem odbieranie słów jest intensywniejsze niż zamierzenie, czy nawet (nie)świadomość źródła, skąd nadeszły. Np. "skoro Ty go już nie chcesz to ja bym z nim spróbowała.." :-) No ale to było więcej niż 4.. Pozdrawiam!
Wygląd zewnętrzny to tylko opakowanie.
Ważne, co człowiek ma w głowie. Już takie
wulgarne odezwanie świadczy, co sobą
reprezentuje.
Ślę moc serdecznych pozdrowień:)
To uczucie każdy zna. Nie tylko z książką. Często spotykane w relacjach międzyludzkich. Trafnie to opisałaś.
"tak powabna postać
taiła tak zepsute wnętrze" - jakże często się zdarza. Nie dajmy się kusić zewnętrznym walorom. 6/5 Serdeczności
Wiersz o rozczarowaniu i odkrywaniu prawdziwego, skrywanego oblicza kogoś, kto zewnętrznie wydaje się nieskazitelny.
Autorka opisuje wstrząsającą konfrontację z wewnętrzną zgnilizną osoby, która na pierwszy rzut oka wydaje się powabna i ujmująca. Jadowite słowa, niczym ścierwo, ujawniają mrok i przewrotność, ukrywającą się za piękną fasadą. Czasem pozory potrafią oszukać, a prawdziwa natura kryje się tam, gdzie najmniej się tego spodziewamy.
Dziękuję serdecznie Staszku, miło Cię znowu "widzieć":) Dołączam życzenia : wiele ciepła, tego w sercu, w nowym roku:) I dołączam ciepłe pozdrowienia:)
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.