Ogryzek
- Gdzie jestem , jak ja wyglądam?! -Jęknęło przerażone jabłko,
przyglądając się swojej nowej formie.
- Teraz jesteś ogryzkiem. - Łagodny głos trawy nad sobą usłyszał.
- Och, i co teraz będzie? Jakie to wielkie spotkało mnie nieszczęście! -
Niegdyś czerwone i piękne, jabłko gorzko zapłakało nad swoim losem.
- Nie ma powodu do płaczu.
Odpoczywaj i spróbuj zasnąć. Kiedy się przebudzisz, zaskoczy cię nowe życie. -
Choć ogryzek niewiele zrozumiał, kołysany łagodnym głosem trawy, zasnął .
Po przebudzeniu, ponownie się wystraszył. Na miejsce ogryzka, pojawiła się
młoda, drobna roślinka.
- Z twojego serduszka wypadły na glebę ziarenka. Jedno zakiełkowało i
teraz stajesz się drzewem. Za kilka lat, to ty wydasz nowe czerwone
jabłuszka. Miałeś szczęście lądując między nami, zamiast w śmietniku.
Tam nigdy nie zapuściłbyś korzeni. - Wyjaśniła trawa, przytulając
drżącą łodyżkę.
Nowa rodzina chroniła sadzonkę, aby nie spaliły jej letnie upały.
Po latach dojrzała jabłoń, odwdzięczyła się zmęczonym trawom.
Swoją piękną koroną, to ona stała się dla nich kojącym cieniem
i ochłodą.
Zanim z żalu utoniesz nad swoim nieszczęściem, pomyśl
czy nie jest tą glebą, na której zakwitnie twoje piękno i siła.
Z otwartym sercem, zawsze zakiełkuje przy tobie prawdziwa
przyjaźń i nowa rodzina.