To Ty....
deszcz szemrze jak rzeka.
Wije się wśród drzew,
jak kusząca ciałem kobieta.
Oplata wilgocią gałęzie wszystkie,
tuli się do kory i spływa rzęsiście.
To Ty mnie skusiłaś swym pięknym ciałem,
oplotlaś serce marzeniami,
Pocałunków zasypalaś deszczem,
pieszczotą wznieciłaś pożądanie.
Lubieżność w Tobie odkryłem,
rozdmuchałem Twe dzikie żądze
Serca zabiły mocniej i zapłonęły
miłosnym ogniem.
Teraz płoniemy oboje,
cudownym płomieniem miłości.
Jak dwie pochodnie na wietrze,
sycąc się rozkoszą nagości.
Za oknem ciemność,
deszcz szemrze jak rzeka.
Patrzę na mokry świat.
Z kroplami deszczu płyną wspomnienia, szaleństwa Naszych ciał.