Nasz sędziwy towarzyszu
zwany ziemi satelitą.
To jest dla nas prawie święto,
gdy wędrujesz ze swą świtą.
Gwiazdy migoczą namiętnie
nad nami na nieboskłonie,
a ty w pełni — tak odświętnie —
świecisz w srebrzystej odsłonie.
Ludzie mają przeżyć tyle,
tyś jest szeptem w ludzkiej głowie.
Tajemnicze są te chwile.
Czy nam prawdę wreszcie powiesz?
Nie ma cię na niebie czasem,
bo swą twarz za chmury chowasz.
Gdy widniejesz tam nad lasem,
prezentujesz się od nowa.
Nadal króluj nam na niebie,
bądź natchnieniem każdej duszy.
Ludzie pragną widzieć ciebie,
bo każdego blask twój wzruszy.

Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.