Sekundy
sekundy wystarczyły
by spojrzeć inaczej
idę z pochyloną głową
skrywając smutek
przepraszam pana
która godzina
właściwie to nie ważne
moja już przemija
tylko wejdę na szczyt
to
chodźmy razem
zmęczona jestem
słucham pani każdego słowa
z zapartym tchem
czy warto
przekreślić wszystko
ukazała łzy
zobacz jak blisko
nieba jesteśmy
tylko sięgnąć
czy widzisz to piękno
z wysokości
uśmiechnęłam się
po raz pierwszy
człowieku
skąd się wziąłeś
teraz wiem że ta godzina
którą mi poświęciłeś
wniosła radość w me serce
odnalazłam szczęście