O królowej z lalkowego teatrzyku
odbywało się wielkie lalkowe widowisko
byli rycerze i cała świta i także poddani
oraz najważniejsza Jaśnie Wielka Pani
której się kłaniali wszyscy bardzo nisko
Ona zaś wydawała swe bezsensowne rozkazy
służące i pokojowe po pałacu się krzątały
bez przerwy tylko złote komnaty odkurzały
mrucząc do siebie pod nosem brzydkie wyrazy
Aż raz Królowa jak do ukłonu się pochyliła
i z hukiem spadła korona i cała się potłukła
to już nie była królowa a raczej głupia kukła
co w jednej chwili atrybutu władzy się pozbyła
bo chciała podnieść okruszek po ciasteczku
Zapamiętajcie morał z bajki dziś dokładnie:
i królowej kiedyś z głowy korona spadnie