Wiśniowy, brat Jabłkowego
a na tym stoliczku – niewielki koszyczek.
W koszyczku – wisienki, a w jednej, na szczycie
bystrymi oczkami spogląda Byt cienki
odziany w – a jakże! - wiśniowy kubraczek,
Robaczek, co chciałby odmienić swe życie,
bo czuje, że w wiśniach, od wiśni, przez wiśnie
jest cały wiśniowy i życie mu kiśnie!
Bystrymi oczkami spogląda dokoła
i widzi, i czuje – świat kiwa nań, woła
i mami smakami innymi niż wiśnie,
więc Robak ucieka od wiśni, nim skiśnie!
I sunie do kuchni, by życie odmienić,
by mieszkać, smakować i zaznać odcieni
tak innych od znanej, wiśniowej czerwieni.
Lecz smakosz – koneser – Robaczek Wiśniowy
w tej kuchni doznaje – ach! - zawrotów głowy…
Wiśniowej drożdżówki smak nozdrza mu rani,
na stole czekają pierogi z wiśniami,
w rondelku wiśniowe powidła parują
w sąsiedztwie kompotu – też humor mu psują…
I humor mu kiśnie… Do Robaczej główki
przychodzi myśl taka: czas zalać robaka…
Lecz czym?! Gdy w tej kuchni nic oprócz wiśniówki
i soku z wisienki… I cóż, mój maleńki?…