Poezjo
gdy znów pławisz się w zachwytach i wzruszeniach.
Na co komu tyle westchnień i energii,
przeznaczonej na ten marny puch tworzenia.
Komu przyda się bogactwo skryte w słowie
i czy dzisiaj jakąś przyszłość ma liryka?
Po co mnożyć wciąż refleksje bez umiaru ,
kiedy w życiu coraz więcej pytajników.
I przekupić cię nie można byle słówkiem,
choć okazji miałaś wiele poprzez wieki.
Lecz uparcie wstajesz nawet pośród zgliszczy,
by ujmować się niezmiennie za człowiekiem.