Ci którzy ujrzeli
co szli gdzie biel, światło w tunelu.
Oczom zdumionym mówią strony,
że jest szczęściarzy aż tak wielu.
A więc jasność rozdaje karty...
Z jawą pod rękę ten przystanek.
Bo na powrót ze źródła jaźni,
wystarczy nadziei kaganek.
Skok do przodu duszy rozwojem,
w zapętlonym zbiorze obrazów.
Oto wąska, mała szczelina,
symbolem boskiego nakazu.
Spójrzcie... czyż to nie piękny finał,
tak bolesnej ziemskiej podróży.
Oni celu nie dostrzegają
w chęci, by tę podróż powtórzyć.