Gadka powiatowego pismaka
co im się słowa klejom.
Pijom ze źródła treści,
oj chlejom wielcy chlejom.
Bywajom męże liryk
i bałamutnych śtychów,
(com sam widywał, poczuł;
przeto czynię wam wywód).
A ino który dumny
głowę tascy pod chmury.
Taka chyta go palma
jakoby gubił rozumy.
Czymże w romansach biegłość,
komedii, wszech fantazjach?
Każden jeden talenta
trzeźwo pomny ujarzmiać.
Dla mnie przy tym źródełku,
mus jeno zwilżyć usta.
Bom mały pismak; prosty,
gdzież mi do wielkich rosnąć.