Zestrojenie
Kiedy rozszarpią kruki i wrony
Co nie zdołały zjeść wilki głodne
Poczujemy się może jak w domu
Jak niebyt co legł w umyśle na dnie
Może nam trzeba tak uzależnić
Lęk przed wolnością od samych siebie
Żeby przed sobą samym się zbłaźnić
Krzycząc, iż wiem, że znowu nic nie wiem
Gdzieś za Księżyca kolejnym nowiem
Może jest miejsce ochrzczone Ciszą
Gdzie nikt nic więcej o nas nie powie
Gdzie nasze myśli nas nie usłyszą
Witold Tylkowski