MIRAŻE SZCZĘŚCIA
Nigdy nie miałem do szczęścia szczęścia
Gdzież ono jest, za którym morzem,
Gdzież mam go szukać, czy samo Mnie znajdzie?
Podobno, kto nie ma szczęścia w grze, ten ma je w miłości,
Tak mi mówiono, przez całe życie
Zawsze kochałem bez wzajemności,
Zwątpiłem już, że znajdę je skrycie.
Jeśli jest miłość – to zawsze dla innych,
Dla mnie jedynie licha namiastka
Miraże szczęścia, miraże uczucia,
Zawsze odsuwali mnie na bok jak parcha.
Kusili mnie zawsze tanią podróbą,
Plastikowym wyrobem z Tajwanu,
Lecz mam już dosyć, nie chcę już tego,
Ale obecnie to nie jest modne.
Wierność i miłość gdzieś się podziały
Przestałem być naiwnym dzieciakiem
Teraz żądza zysku zasłoniła wszystko
I miłość własna do swojego ego.