MARZENIE ...?
co by nie był w domu ,, gościem ,,
starszy kilka - ( kalendarzy )
nieraz kawę podał w ( pościel ).
Modły wznoszę od przypadku
i w kościele pieśni nucę
jak podejdzie / ten od datków /
to i banknot w tacę rzucę.
Życie byłoby - symfonią
/ może i mam krew szlachecką /
objął w talii czasem dłonią
i przytulił DUŻE - dziecko .
Ja wymagań mam tak ... mało
intelektem jednak płonę
a czy moje zgrabne ciało
to ,, materiał ,, nie na żonę ???