róża
w promienie słońca delikatnie wzięta,
chce być miła w człowieczym oku,
taka czerwona, pachnąca i piękna.
Nikt nie zauważa jej dużego uroku,
przechodząc obok zostaje pominięta,
pomimo, że rośnie tak każdego roku,
zbyt mała to dla ludzi jest zachęta.
I tak różyczka w marnym kącie przebywa,
gdy mogłaby wazon niejeden zdobić,
jednak żaden mijający chłopaczyna,
nie przystanie, by dla miłości ją zdobyć.
Nadejdzie znów jesień taka szara i bura,
po róży nie zostanie już śladu żadnego,
opadną listki, zwiędnie łodyga, taka natura,
podczas gdy mogła być radością świata małego.
Wiosną znów zakwitnie - ten uroczy kwiat,
będzie patrzyła na wszystkich ludzi wokół,
pytanie czy na tyle zmieni się ten świat,
by człowiek zauważył co rozkwita u boku?