,,Słodkości''
Postrzegam Cię całym światem
W lato tak wielce szczęśliwi
Obarczeni grzechami ciężkimi
Słodkości politowaniem
Tęczowym olbrzymim gajem
Wśród owoców ludzkości
Układamy swoje kości
Będąc jak motyl wznoszący się w górę
Wpadający w przezroczystą chmurę
Jak wata cukrowa
Niczym kara surowa
Spotyka każdego człowieka
Lecz nie po każdym ocieka
Bo słone łzy goryczy
Nikt ich nie zliczy
Spływają po policzkach
Jakoby do kwiatków w glinianych doniczkach
Do ust słodkich jak maliny
Do różnorakiej krainy