X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Podarowało mi niebo…

Wiersz Miesiąca 0
rymowany
2025-02-03 02:31
Podarowało mi niebo błękitną wstęgę,
Bym w swej wyobraźni oplótł rzeczoną,
Barwnych i zawiłych Dziejów Świata księgę,
Przez historii pasjonata księżycową nocą wyśnioną.

Podarowało mi także i długi świetlisty promień słońca,
Bym nawlókł na niego siwowłosych starców wspomnienia,
Nim skryje ich do swego wnętrza ziemia,
By pamięć o nich przetrwała przez pokolenia.

Zesłało mi karocę z chmur śnieżnobiałych,
Wypolerowaną nienagannie blaskiem jutrzenki,
Bym pomknął nią pędem w minione wieki,
Ku zgłębieniu tajemnic wielkich starożytnych cywilizacji.

Dostałem w darze tuzin kruczoczarnych koni,
Skrzących w słońcu niczym hematyt,
Nie lękających się choćby najdalszej drogi,
Przez pustkowia i uroczyska porośnięte chaszczami.

Woźnicą mej magicznej karocy,
Szpiczastouchy elf był pięknolicy,
Każdemu słowu wyrzeczonemu jego usty,
Rumaki ochoczo posłuszne były.

Dobyłem z wyobraźni lśniącego miecza,
Wykutego w żarze nigdy nie gasnącego słońca,
By bezpieczniejszą była ma droga,
Mrokami pradziejów skrzętnie spowita.

Gdy zaczynało już zmierzchać,
Czekała na mnie ma zaklęta karoca,
A jej tajemniczy złoty blask,
Z wieczorną szarzyzną wymownie kontrastował.

Nieopisana radość niezmierna,
Na mej twarzy zaraz się odmalowała,
Nie zwlekając ni chwili, bez wahania,
Gotów byłem w śnie przemierzyć cały świat…

Jesienną porą znad zamglonych pól ornych,
Rzewnie przywołał mnie wiatr historii,
Bym w długą a daleką podróż wyruszył,
Ku odkryciu wielkich przeszłości tajemnic,

Dziesiątki legendarnych królestw,
W pomroce dziejów skrzętnie ukryte,
Przyzywały mnie wieszczów swych śpiewem,
Z dalekiej przeszłości niosącym się echem…

Stąpając po stopniach złotych,
Zasiadłem dumnie w wnętrzu mej karocy,
Dając zaraz polecenie woźnicy,
By w drogę czym prędzej wyruszyć…

I popędziłem w snach mą wyśnioną karocą,
Ku zamierzchłej przeszłości dalekim tajemnicom,
By wydrzeć je chytrze minionym wiekom,
Niczego w zamian im nie ofiarowując…

Nim nastał wytęskniony świt,
Nim gęsty mrok się z wolna rozproszył,
Zebrawszy naprędce rozproszone myśli,
Mknąłem nocą ku wielkiej tajemnicy,

Pozłocisty niedosięgłego księżyca blask,
Oblepioną mrokiem drogę oświetlał,
Ta zaś zdawała się nie mieć końca,
Wijąc się w nieprzystępnych leśnych ostępach,

Gnając wciąż przez zamierzchłe pradzieje,
Pozdrowiłem przelotnie tęsknym wzrokiem,
Dumne a niezliczone gwiazdy złote,
Na nocnym niebie tajemniczo skrzące,

I ku niedosięgłym gwiazdom złotym,
Strwożony nieśmiało uniosłem oczy,
By zdradzić im swe marzenia szeptem cichuteńkim,
Który tylko one dosłyszeć potrafiły…

A zaklęta karoca wciąż mknęła i mknęła,
W zamierzchłej przeszłości zasnuty legendami świat,
Po wyboistych dziejów zawiłych drogach,
By sennym marzeniom mym sprostać,

Pod koła mej karocy złote monety,
Wyrzucały fale zamierzchłej przeszłości rzeki,
By niesłyszalny brzęk ich cichy,
Hołdem był mej ciekawości złożonym.

Gdzie czerpiąc z opowieści o bohaterach sławnych,
Spisano w średniowieczu potężne księgi,
Tam mknąłem zaklętą karocą niepowstrzymany,
Na wahanie nie tracąc ni chwili…

Skąpały się promienie przedwiecznego słońca,
W odmętach wielkiej rzeki zapomnienia,
Oddając jej skrzący swój blask,
Który ta łapczywie cały pochłonęła…

Przez powiew wiatru dziejów wytyczona,
Po dziejowych meandrów skalistych wertepach,
Długa i zawiła ku pradziejom droga,
Z każdą wiorstą jęła się zapętlać,

W lepkim cuchnącym błocie,
Grzęzły karocy koła złote,
A tracąc blask swój nim oblepione,
Wyrzucały jego grudy w powietrze,

Trwożliwe konie niebawem spłoszyły,
Majaczące w mrokach zapomnienia upiory historii,
Gdy przelęknione nader gwałtownie wierzgnęły,
Łamiąc diamentowe osie kół pozłocistej karocy!

Oderwane od karocy złote koło,
W ułamkach sekund skrząc i błyszcząc,
W siną dal się potoczyło,
Wkrótce z oczu mych niknąc,

Uderzone podmuchami wiatrów dziejowych,
Osunęły się z zawiasów drzwiczki karocy,
A bezwładnie dotykając ziemi,
Uderzały o polne kamienie krzesząc iskier potoki…

Lecz magicznej karocy zaklęty woźnica,
Na me przeraźliwe krzyki nie zważał,
Wpadłszy w przedziwny niepojęty trans,
Znarowione konie tym usilniej popędzał.

I nikt mi nie mógł dopomóc,
Ni powstrzymać szaleńczego zaklętej karocy pędu,
A niepewny pozostając swego losu,
Uniosłem przerażone oczy ku gwieździstemu niebu…

W duszy mej trwożne zrodziło się pytanie…
Czy nim nastanie podróży kres,
Karoca w szaleńczym pędzie się rozpadnie,
A wypadając z niej uderzę głową o kamień…

Wtem nagły głośny trzask!
Oderwały się od karocy wszystkie już koła,
Pod ciężarem pokrywającego ją złota,
Gwałtownie z hukiem o ziemię uderzyła!

Gdy przez sen krzyknąłem przerażony,
Zimny dreszcz strachu me plecy przeszył,
Próbując panicznie zebrać rozbiegane myśli…
W środku nocy rozwarłem powieki…

Prysły senne obrazy,
Nie było też złotej karocy,
Gdy sennej wyobraźni pierzchły majaki,
Szaleńczy pęd także już ucichł…

Były tylko mojego pokoju ściany,
Otulone smolistym mrokiem nocy,
Zamglone oczy przecierając powoli,
Ledwo zdołałem rozeznać ich kontury…

W nocy zlany zimnym potem,
Tkwiąc między tym co wyśnione a realne,
Biorąc głęboki oddech,
Zrozumiałem że to był jedynie sen…

A choć wyśniony blask złotej karocy,
Zastąpiła namacalna czerń nocy,
Wciąż te same marzenia się tliły,
Podróży ku wielkim tajemnicom przeszłości…
autor
Kamil Olszówka
Kamil Olszówka

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
2 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


dziemar
dziemar
2025-02-20
Baśniowa karoca... baśniowy wiersz... Pozdrawiam serdecznie.

JaSnA7
JaSnA7
2025-02-03
Przepiękny wiersz, jestem nim zachwycona...
Jak wiele myśli jest zawarte w iskrzących pięknem wersach...
Może historia zatoczy koło i znów przestrzeń wokół nas zajaśnieje wspaniałym blaskiem...
Serdecznie pozdrawiam:)
5/6 choć zasługuje na dużo więcej.


Kamil Olszówka
2025-02-04
Ogromnie, ale to ogromnie mi miło!... Pozdrawiam Najserdeczniej!

januszek
januszek
2025-02-03
Był już taki czas kiedy zbierały się czarne chmury nad Rzeczpospolitą , a w czwartki w "pałacu pod blachą "
zbierali się intelektualiści...
Nie uratowało to Ojczyzny


Obecnie (?) czy możemy sobie pozwolić na powtórkę z historii ?

sorki ale czy naprawdę nie widzicie owej rzeczywistości ,co nad nami wisi?!!?


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności