Blask nocy
wiosennych wioskach
jest taka jedna, szczególnie prosta
przy furtce stoisz, w fartuszku, w kratkę
w dłoniach trzymając, wiosenną sałatkę
Uśmiechem witasz, patrząc mi w oczy
w spojrzeniu Twoim widzę cud nocy
kolacja na stole, przy świecach blasku
usiadłem niedbale, w słodkim potrzasku
Otwarta i skromna, umykasz spojrzeniem
- dobra sałatka - szepnąłem westchnieniem
dotykiem na tak i tęczą zmysłów
wieczór nasz, upojnie rozbłysnął
Rankiem zmęczeni, galopem nocy
na łożu wtuleni, bliskością mocy
już nie ma sałatki, zjadłem łapczywie
a Twoje pośladki, wciąż głaszczę tkliwie ...