Upity mechanizm wyparcia
potrafią wyjść skłębione śmieci
jak zmechacone włókna w pępku
nie wiesz skąd się biorą
części życia
wyparte poza codzienność
nie wsparte żadną racją sumienia
szukające bezbolesnej kryjówki
zapomniane na zawsze gdy nie dłubiesz
a ty będziesz grzebał
walczył z cenzorem o twoje winy
i uniewinnienia
i co tam jeszcze masz
za uszami
ile niedokończonych spraw
ile nieprzebytych śmierci
ile wygnanych szczęść
spoliczkowanych miłości
szukasz i wiesz
znalezienie to połowa
akceptowanie ukrytego
to pełnia