Zwierzętarnia
Tyle pracy,
Tyle oswajania...
w zwierzętarni.
Mały Książę,
ubrany w biały fartuszek,
kręci
globusikiem-
-pamiątką pasowania
na ucznia.
Wokół
pełno klatek:
-za niskich,
aby
zmieścić się
w szpilkach
z całą elegancją,
-za wysokich,
aby
nie bać się
spojrzeć w kraty
z ignorancją,
-za małych,
aby
nie przytrzasnąć
długich ogonków.
Słychać groźby:
"Nie piszcz,
udawaj, że nie boli,
bo pójdziesz w poskramiacz!"
Zakładnicy
mają tylko
ostatnią prośbę:
"Daj nam kółko,
o Panie łaskawco,
do kręcenia się
w dylematach,
aby
lata pracy
nad IQ
nie poszły na marne."
Godzą się z wyrokiem,
nie im kierować procedurą,
szarakom
w czarnych okularach,
krótkowidzom.
Nie spodziewali się
zamiany
w myszy.
Mały Książę
bawi się.
Dziadek do orzechów
boi się...