Jeden grzech
Nie ma znaczenia... Jestem...
I ona, która w myślach.
Zawsze ściskam ją mocno
z obawy, że ...
To jedyny grzech,
który tłucze się we mnie,
gdy jej dotykam.
Nie umiałabym już bez jej słów, nawet narzekań.
To byłaby agonia...
sztucznie przedłużana.
Ale muszę się przyznać, że chciałem pisać inaczej.
Jednak to, co w duszy samo się układa na drogach myśli.
Szukam wyzwolenia, zbawienia, popełniam przewinienia
Nie ufajcie ...
Czy rzeczywiście Jestem?