Dziękuję za odwiedziny Piotrze - Gocha :)

Niestety.
Dziękuję pięknie za wizytę Lidio.

Kłaniam się nisko. Serdeczności posyłam :)

Wystarczy, że jesteś Waldi.

Także myślę, że taki klawisz wiele by zdziałał u każdego.
Pozdrawiam Sisy kochana.

Kłaniam się Marku i serdeczności posyłam.

To jeszcze nie mój etap.
Dziękuję Motylku kochany :)

Również staram się żyć tu i teraz, ale za wielu ludzi bardzo mi bliskich w krótkim czasie straciłam.
Przytulasy Elu :)

Wiele bym dała za jedną, krótką chwilkę z Tatą...

Dziękuję za dobre słowo i b. się cieszę, że JESTEŚ.

mówili że przeszedłem przez pustynię
ale to ona przeszła przeze mnie

Ze mną było odwrotnie. To sepsa sprawiła że dosięgnął mnie klawisz delete.
Byłem już po tamtej stronie.
Wszystkie pustynie są takie same, więc doskonale rozumiem Twoją.
Głowa do góry:) Przytulam cieplutko:)

*Mamy

Dziękuję, jeśli potrafisz sobie wyobrazić, że nie masz May ani Taty, do tego Twoja najlepsza Przyjaciółka zmarła na raka trzustki w wieku 40 lat, uprzednio adoptowała (pół roku córę 6 lat) i Przyjaciela, z którym miałam być w Japonii a zmarł na SMD, a życzył mi zawsze jak najlepiej... Niedługo po tym najlepszy człowiek z pracy zmarł na raka, to już wiesz co znaczy "delete"...
Sorry... Mam dołek.

Bardzo Ci współczuję.

Aż słów mi brakuje, co u mnie rzadkością. Nie da się nijak zamazać tego co było...
Wyję...

Lubię tak właśnie :))
Pozdrawiam Iwono :) Thx

Dziękuję Rino :)

Kłaniam się Marku :)

Trzymaj się ciepło i ciągłej miłości Jarku :)) Pięknie rozkwitasz.

Kochana Gosiu
Weszłam raz jeszcze, by podziwiać
Twoje pióro i przyznaję, że przeczytałam
Twoje komentarze do Amaroka,
to bardzo przykre, wiem, że trudno
się pozbierać, ja jako osoba przed 30 tką też
straciłam Rodziców, więc w dużym stopniu
Cię rozumiem, mojego śp Męża też,
choć wcześniej się rozstaliśmy, nie z mojej winy,
ale to nie znaczy, że nasze uczucia wygasły
i był kontakt, choć nie taki jak dawniej,
tym bardziej, że mieszkaliśmy już wówczas osobno,
ale gdy odszedł na zawsze, a był
zawsze obecny w moim życiu też było mi z tym ciężko,
jego siostra, a moja dobra koleżanka też odeszła na raka,
moja bliska Przyjaciółka od kiedy wyjechała
do innego kraju, widywała się ze mną sporadycznie,
zatem myślę, że potrafię się wczuć w to, jak to jest
w Twoim przypadku Gosiu.
Pozdrawiam i przytulam Cię wirtualnie,
życząc byś jednak dostrzegała to co jest godne
radości w życiu, a z pewnością tego nie brakuje,
poza tym masz Córę, a to wielki skarb, już to
jest wystarczający powód, by do życia się uśmiechać!

Serdeczności posyłam Kochan a Moja!