Tylko rysa pozostała
chyba z dzieciństwa
twój wiersz Moona
to był strzał w moje serce
wybaczyłem
a jednak w sercu
skrywam żal
on jest jak wyszlifowana
rysa na szkle
pamiętam jak mamę
za włosy ciągnął
po podłodze
a w oczach naszych
był strach
jednak nas
wychowała na ludzi
bogaczem był
kurczaki w knajpie jadł
od litra w górę pił
myśmy mieli chleb
polany wodą
posypany cukrem
i dziurawe buty
dziękujemy ci mamo
dzieciństwo
nauczyło nas życia