Magia świąt (?)
Odwiedziły święta serce,
by z nim spędzić kilka chwil.
Jednak to odwiedzin nie chce,
na rozmowy nie ma sił.
Kurze, pranie i podłogi,
i pajęczyn spora sieć,
barszcz, krokiety, susz, pierogi…
Jak ma czas na plotki mieć?
W pocie czoła okna myje,
porządkuje cały dom.
Ze zmęczenia mocniej bije.
- Kto ma zrobić to? No kto?
Święta smutkiem się odziały,
chociaż radość chciały nieść.
Z zatroskaniem spoglądały,
jak się serce daje zwieść
zewnętrznemu porządkowi,
wyścigowi „my home clean”,
społecznemu nadzorowi,
który sprawdza, czy już lśni.
Święta sercu przypomniały,
że to ono, a nie dom,
ma być czyste, pełne chwały,
po to właśnie święta są.
Siadło serce zawstydzone,
uroniło kilka chwil.
Teraz sobą, a nie domem
się zajmuje, by znów lśnić.