Wycieczka do wyobraźni
się w wyobraźni
Uchylam drzwi fantazji
Czeka na mnie pojazd
na kołach marzeń
Nie potrzebuję szofera
Sama wybieram kurs
Oddalam się od granic realizmu
Prędko przelatują
wspomnienia
Trzymam w ręce
Wiśnie
rozkosznej miłości
Tylko w mrzonkach
są
tak pełne smaku
Przechadzam się lasem
Ciszy
Drzewa nie muszą
krzyczeć
Usłyszą się
Ach
Gdyby usta
potrafiły rozważać
Widzę szczęśliwych
Nauczyli się kochać siebie
Kolejne rocznice...
Popijają z gołębiami i orłami
Szampana
Trwają ich gody z życiem
Czas już wracać
Do świata wiecznie umarłych
A tak było pięknie...
Wystarczyło tylko zamknąć oczy